Nigdy nie jest tak dobrze, żeby nie mogło być lepiej :)
Po wielu tygodniach poszukiwań projektu i jego zakupie nadszedł czas na dokonanie adaptacji. W zasadzie zmiany są kosmetyczne, takie które w mojej ocenie poprawiają nieco funkcjonalność przyszłego domu.
Chyba największą zmianą jest likwidacja kominka zewnętrznego, który z mojego punktu widzenia nie jest praktyczny, również nie przekonuje mnie wysoki komin będący dosyć mocnym akcentem w elewacji zewnętrznej. Kominek wewnętrzny też zmienił lokalizację. Uważam, że usytuowanie go w formie wolnostojącej - między kuchnią a salonem spowoduje nie tylko to iż ściana, na której był pierwotnie będzie bardziej ustawna (będzie można postawić tam jakąś przeszkloną szafkę obok której będzie stał telewizor), ale również pozwoli to na lepsze wykorzystanie ciepła (planuję instalację kominka z systemem dystrybucji gorącego powietrza - w tej sytuacji system będzie sprawniejszy). Oczywiście zdaję sobie sprawę, z faktu że nie jest to zbyt wydajny i podstawowy system ogrzewania jednak mimo wszystko przy paleniu w kominku zawsze uzyska się nieco więcej ciepła w sąsiednich pokojach. Również komin przechodzący przez górne pomieszczenia niewątpliwie będzie dodatkowo je ogrzewać. A najważniejsze z mojego punku widzenia to możliwość ekspozycji kominka, który w wersji pierwotnej był schowany w rogu salonu.
-
Taras i schody wejściowe:
Zdecydowałem się na wykonanie tarasu w stylu nieco mniej „barokowym”, chociaż myślę, że to to jeszcze nie jest wersja ostateczna. Schody wejściowe też będą mniej okazałe
-
Drzwi tarasowe w pokoju 1/6:
Zrezygnowałem z wyjścia na taras (tym bardziej ze go skróciłem) zamiast drzwi na taras będzie okno podobne jak w kuchni. Wydaje mi się, że w tak wąskim pokoju drzwi zajmujące większość ściany spowodowałyby, że pokój byłby mniej ustawny, z oknem będzie można łatwiej go umeblować :)
-
Likwidacja drzwi z garażu wychodzących na ogród.
Długo zastanawiałem się na tym punktem. W zasadzie bardzo mi zależało na tych drzwiach jednak po namowie architekta z ciężkim sercem z nich zrezygnowałem. Pierwotnie myślałem, że wyjście z garażu na ogród będzie bardzo praktyczne - nie trzeba będzie otwierać głównych drzwi, żeby wyciągnąć kosiarkę czy inne sprzęty ogrodowe. Jednak cóż działka ma lekki spadek i po analizie architekta wyszło, że pomiędzy poziomem gruntu, a planowanymi drzwiami wyszłoby ok 0,8 metra różnicy. Oczywiście planuję nieco podsypać ziemią taras i elewacje od strony ogrodu jednak mimo wszytko schodki byłyby niezbędne. W tej sytuacji wyjście na ogród staje się bezsensowne (jeżdżenie kosiarką po schodach mija się z celem). Również pod względem wizualnym nie wyglądałoby to zbyt ciekawie. Tak więc z ciężkim sercem zlikwidowałem te drzwi (kolejne pomieszczenie - garaż - przynajmniej stanie się bardziej ustawne) ale kosztem chodzenia dookoła :P
-
Mini zmiana - przesunięcie drzwi do spiżarki w lewo:
Zmiana kosmetyczna ale jakże praktyczna - w jej wyniku drzwi do spiżarki będą vis-à-vis okna. Taki układ spowoduje, że na ścianie po prawej stronie będzie można z góry na dół zrobić półki. W innej sytuacji półki zasłaniałyby okno lub drzwi - żaden koszt a zysk ogromny. (akurat na tych rysunkach schematycznych jest tak jak ma być - w projekcie natomiast okno jest po przekątnej drzwi ze spiżarki)
-
Złamanie ściany dzielącej kuchnię i spiżarnię:
Wydawałoby się nieco dziwne i niepraktyczne - większość z Was rezygnuje ze spiżarki tym samym powiększając kuchnię. Moja idea jest następująca kuchnia może być nieco mniejsza, ale wszystkie kuchenne sprzęty muszą być pochowane. Długo zastanawiałem się jak w już dosyć małej kuchni „schować” gdzieś lodówkę. W zasadzie nie było innej możliwości jak przedłużenie ścianki, na której są drzwi do spiżarki o szerokość lodówki. W tak powstałą wnękę będzie można zmieścić lodówkę. Jeszcze kilka słów o dziwnej ściance przy oknie, powiększającej spiżarkę. Ów zagięta ścianka ma na celu uniknięcie powstania niewykorzystanej przestrzeni w rogu kuchni. W powstałą szczelinę będzie można wstawić lodówkę oraz wąską półkę. Całość będzie zabudowana aż po sufit. Wizualnie spowoduje to, że kuchnia pomimo faktu że jest nieduża to będzie „lżejsza” a lodówka stanie się zupełnie niewidoczna. Jednocześnie w spiżarce powstanie miejsce na dodatkową półkę na której będzie można przechowywać rzadziej używane sprzęty jak frytkownica, sokowirówka czy mikser. Dodatkową konsekwencją tych zmian będzie zmniejszenie szerokości okna kuchennego.
-
Likwidacja przypór i narożników w elewacji zewnętrznej.
Ma to na celu odejście od stylu „barokowego” - podobnie jak w przypadku tarasu i wejście do domu.
-
Zamiana miejsc lukarny w łazience (2/5) i okien połaciowych w pokoju 2/2
Wydaje mi się, że lukarna w pokoju jest o wiele bardziej praktyczna niż w łazience. W łazience wystarcza okna połaciowe, których głównym celem jest doświetlenie pomieszczenia. Natomiast lukarna świetnie sprawdza się w pokoju, gdzie pełni funkcje doświetlenia jak również można będzie z niej patrzeć na ogród. Ponadto uzyska się trochę więcej powierzchni użytkowej w pokoju, która jest bardziej potrzebna niż w już dużej łazience.
-
Garderoba w pokoju sypialnym.
Podzielenie pokoju sypialnego 2/4 tak aby można było z niego wydzielić niewielką garderobę.
-
Pomieszczenie nad garażem
Póki co będzie miało przeznaczenie gospodarcze: pralnia, suszarnia. Dlatego też na etapie zakładania instalacji pociągnięta zostanie tam dodatkowo woda - nie będzie z tym problemu ze względu na bliskie sąsiedztwo łazienki.
i chyba na razie tyle... Generalnie układ pomieszczeń mi odpowiada, schody zostawiam bez zmian. Przez pewien czas rozważałem powiększenie łazienki kosztem korytarza prowadzącego do pomieszczenie 2/6, ale po głębszym zastanowieniu zrezygnowałem z tego pomysłu ponieważ:
-
być może kiedyś pomieszczenie, które teraz nazywam gospodarczym (2/6) stanie się pokojem i wtedy taki układ byłby bez sensu.
-
powiększenie w ten sposób łazienki na dobrą sprawę niewiele by dało - zwiększyłby się co prawda metraż, ale na ścianie pomiędzy garderobą a łazienką nie można by nic postawić ze względu na ciąg komunikacyjny.
Przez bardzo krótki czas rozważałem też likwidację wykuszu, ale niech zostanie przynajmniej będzie doświetlał salon i dodawał uroku, chociaż z cała pewnością jest to dosyć droga przyjemność :)